niedziela, 24 marca 2013

"Wybrańcy"




Jestem jedną z tych osób, która raczej czyta serie, zamiast powieści. Oczywiście już czytałam jednotomowe, ale zawsze kończyło się to jakimś niedosytem. Tak było i tym razem.


Katsa to diabeł wcielony, przynajmniej według mieszkańców Monsei. Innego zdania są tylko jej przyjaciele oraz opiekunka. Dziewczyna posiada dar, oznaką tego daru są jej oczy. Zwykle dar uważany jest za błogosławieństwo, jest to coś co jest godne pochwały. Jednak jej dar jest inny, bo Katsa ma talent do zabijania. Mogłoby się wydawać, że jest ona przez to wolna. Nic z tych rzeczy. Służy u króla, tak jak pozostali Obdarzeńcy. Oprócz wszystkich misji wykonywanych przez króla działa także w tajnym stowarzyszeniu. Pewnego dnia zostaje porwany bardzo ważny Liend, a w akcji ratowniczej dziewczyna spotyka wojownika, który potrafii z nią walczyć jak równy z równym. Kto okaże się sprzymierzeńcem, a kto wrogiem? Teraz już nic nie jest pewne..


Nie polubiłam jakoś specjalnie Katsy, chociaż nie znienawidziłam jej.
Mimo trzecioosobowej narracji mamy jednak wgląd w jej myśli, ale nie zrobiła ona na mnie wielkiego wrażenia. Oczywiście jest jedną z tych niezależnych osób, które nie wpuszczają za dużo ludzi do własnego życia. Niby wszystko wydaje się być fajne, jednak zawodzi mnie trochę jej gapowatość i niska inteligencja. Oczywiście robi wrażenie mądrej, jednak jej wewnętrzne monologi zdają się być takie jak przeciętnego żołnieżyny, który walczy całe życie. To tak jakby zatrzymała się na jakimś etapie dzieciństwa i nie domyślała niczego. Co nie oznacza, że jest kompletnym tłumokiem, jednak miałam wrażenie, że to nie jest żywa postać. Czyny i słowa świadczyły o jednym, natomiast myśli już nie.

Będę szczera i powiem, że inni bohaterowie (oprócz kuzyna bohaterki i pojawiającej się Bitterblue dopiero pod koniec), też na mnie wielkiego wrażenia nie zrobili. Była służąca myśląca tylko o sukienkach i chłopcach dla swojej pani, był niby jakiś starszy mędrzec , damski bokser i kretyn, który zapomniał dorosnąć, którego "zaloty" polegają na dokuczaniu.
Słowem, postacie to dno.

Dziwne jest to, że świat przedstawiony wzkazuje na średniowiecze, a jednak po za miejscami i zwracanie się z tytułem nie spotyka się jakiegoś wyszukanego języka. Dla jedych będzie to plus w lekkim i szybkim czytaniu, jednak mnie brakowało chociaż trochę takiego klimatu..

Poniekąd przywiązałam się do tych postaci, miałam ochotę poznać ich dalsze losy, bo trochę szkoda mi było Po i chciałam się dowiedzieć co z nim będzie, a tym czasem okazuje się, że kolejna książka jest już o zupełnie innej dziewczynie.

Jest to raczej pozycja, którą można przeczytać w jakiś deszczowe bądź też śnieżne (jak teraz) popołudnie. :)

Ogólna ocena: 5/10


9 komentarzy:

  1. Ta pozycje sobie odpuszcze, bo po twojej recenzji tej,ze cienizna.

    OdpowiedzUsuń
  2. Może kiedyś sięgnę, jak nie będę miała, co czytać, choć na razie mi to nie grozi :P Jeśli lubisz takie klimaty polecam Ci książce Droga cienia, też o zabójcy ;)

    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, ale już przeczytałam. Jest ona jedną z moich ulubionych książek. :)

      Usuń
  3. fabuła nie wydaje mi się atrakcyjna, a biorąc pod uwagę niską ocenę - tym bardziej odpuszczam.

    nie będę spamowała kilkoma komentarzami - odnośnie książki "Jutro": śniło mi się dzisiaj, że czytam tę pozycję. najwidoczniej nawet moja podświadomość tego pragnie, muszę to więc nadrobić haha ;)

    wielkie dzięki za odwiedziny - również obserwuję :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haahh. Posłuchaj podświadomości, bo Jutro to naprawdę dobra książka. :)

      Usuń
  4. Witaj,

    Tak się złożyło, że wygrałaś u mnie książkę ,,Pan Przypadek i Trzynastka" za zostanie 100 obserwatorem u mnie na blogu ;)

    Proszę o podanie adresu do wysyłki na email : recenzjekiti@gmail.com
    Pozdrawiam,
    Martyna ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Recenzja nie zachęca. Postacie są dla mnie bardzo ważnym elementem powieści, więc jeśli nawalają to i reszta wydaje się nieciekawa ;/

    OdpowiedzUsuń
  6. Szkoda, że bohaterowie nie powalają na kolana. Raczej dam sobie spokój z tą książką, na dzień dzisiejszy mam za dużo ciekawszych pozycji w kolejce. ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ciekawa recenzja, nie lubię za bardzo książek o ludziach "wybranych" lub "obdarowanych", ale na pewno bd tu zaglądać po jakieś ciekawe tytuły. :)

    http://designdetector.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń