sobota, 23 marca 2013

Anioły i Demony


Któż nie zna Kodu Leonarda da Vinci? Chyba nikt. Z tego co wiem, natomiast miej zna film, który powinien być nakręcony jako pierwszy, ale trudno.


Robert Langdon to historyk oraz profesor Harwadu. Zna się rówież na ikonografi (to jedna z dziedzin poświęcona badaniom historii sztuki) i symbolach. To typowy człowiek nauki i to właśnie ona podpowiada mu, że Bóg nie istnieje. Aby nie rozwodzić się nad szczegółami i nie popsuć wam filmu, skrócę nieco ten opis. W wyniku różnych wydarzeń okazuje się, że prawdopodobnie powrócili Iluminaci - bractwo, które od wieków jest wrogiem kościoła. Porywają oni 4 biskupów i zapowiadają ich śmierść. Czy profesorowi uda się rozwiązać zagadkę zanim zabiją wszystkich biskupów? I czy naprawdę Iluminaci powrócili do Rzymu?

Evan McGregor jako
Kamerling Patrick McKenna
Zacznijmy od gry aktorskiej. Tom Hanks to jeden z moich ulubionych aktorów, uwielbiam go w każdej odsłonie. Również prywatnie zadziwia swoją działalnością społeczną. Niewielu zapewne też wie, że Tom jest spokrewniony z szesnastym prezydentem USA. :)
Ayelet Zurer, która partneruje Hanksowi też nieźle sobie poradziła i kiedy słuchałam wywodów o cząsteczkach, fizyce i tym podobnych naprawdę miałam wrażenie, że ona się na tym zna.
Najbardziej podobała mi się rola odtworzona przez (oprócz Toma) Thure Lindhardt. Była to taka trochę gapowata, ale dobra postać.
Mogłabym rozwodzić się jeszcze nad każdym z aktorów, ale nie będę tego robić, bo uważam, że wszyscy poradzili sobie świetnie. No może po za naszym rodakiem, który coś pokaleczył język tym swoim "jakkolwiek wydaje się".

Muzyka. To kolejne co jest piękne w tym filmie. I nie mówię tego tylko ze względu na Hansa Zimmera, który już nie raz skomponował utwór, który mnie wzruszył, bo zawsze taki talent może się wypalić. Może jestem fatalną romantyczką i słabą charakterem, ale zawsze rozklejam się słysząć "503". Zresztą możecie sami posłuchać:


Pewnie nikt nie kojarzy nazwiska Ron Howard? Jednak myślę, że tytuły "Grinch: świąt nie będzie" czy "Piękny umysł" rozpoznajecie, otóż ów człowiek jest reżyserem wszystkich tych filmów. Nie znam się na reżyserii, ale ujęcia kamery, te wszystkie miejsca i zebrana ekipa to naprawdę coś.

Wstyd mi się przyznać (właściwie to nie wiem jakim cudem), ale nie czytałam jeszcze książki. Więc wypowiedzieć się na temat pracy David'a Koeppa oraz Akiva Goldsman'a wiele powiedzieć nie mogę, jednak mi osobiście się fabuła podobała.

Chyba ulubionym momentem były te w których Langdon opowiadał o Iluminatach, bądź też wszystkie teksty i hmm wiadomości, które miały swoje ukryte znaczenie.

Zakończenie było dla mnie na prawdę wielkim zaskoczeniem, choć wtedy byłam dzieciakiem, którego dedukcja nie była aż tak rozwinięta. Pamiętam jak byłam się zbulwersowałam, kiedy mój tata domyślił się go, a ja wytrwale twierdziłam, że musiał czytać książkę.. x3


Tom Hanks i Ayelet Zurer jako Robert Langdon i

Vittoria Vetra
Nie jestem w stanie dać niższej oceny, ponieważ doświadczyłam na tym filmie wielu skrajnych emocji i nawet jakiś przeżyć religijnych, a z moją powiedzmy wiarą różnie bywa. Po za tym, po części można też potraktować ten film jak źródło wiedzy historycznej.

Ogólna ocena: 10/10!

2 komentarze:

  1. Zdaje mi sie, ze dawno temu ogladalam ten film. Bo i tytuł znany i reszta. Tez mi sie chyba bardzo podobał. No właśnie chyba.. musze odswiezyc pamiec i jeszcze raz obejrdzec.

    OdpowiedzUsuń
  2. Po prostu kocham ten film, jak również "Kod da Vinci" :). Mimo, że oba są okropne to przez co świetne ;P.

    Pozdrawiam!
    Melon

    OdpowiedzUsuń