Musicie wiedzieć, że jestem osobą, która musi się maksymalnie w coś zaangażować, żeby wytrwać dalej w swoim hobby, ponieważ wiele z moich "pasji" nie wypaliło. Ale może innym razem Wam opowiem o moich wielkich planach i niepowodzeniach z nimi związanymi. Pisanie o książkach, w ogóle pisanie uważam za swoją pasję. Wyrażanie siebie w jakiś sposób. Dla innych na przykład jest to rysunek, malarstwo, granie na fortepianie i inne super artyzmy, którym tak bardzo tym ludziom zazdroszczę. I bardzo dobrze, niech mają te swoje talenty, a co.
Z okazji naszego "święta" życzę Wam mnóstwo weny, ciekawych pomysłów na nowe serie wpisów, dużo nowych ciekawych książek do zrecenzowania. I wiernych czytelników! A wszystkim tym, którzy tak jak ja, jutro zaczynają kolejny rok szkolny, życzę dużo motywacji do nauki, świetnych ocen i banalnych sprawdzianów!
Dziś mam dla Was niczego wielkiego z tej okazji, po za zbiorowiskiem obrazków, związanych z blogowaniem. :)
Mam nadzieję, że wakacje Wam się udały.
Pozdrawiam,
Nie świętuje tego dnia, właściwie to nawet nie wiedziałam, że istnieje :/
OdpowiedzUsuńOo masz racje, męczarnia ;(
Męczarnia, która nie ma wiele wspólnego z prawdziwym życiem. Nadal nie rozumiem po co tyle matematyki na humanie..
UsuńSpóźnione życzenia blogerze! :D Co do końca wakacji - współczuję :) Ja na szczęście mam jeszcze miesiąc wolnego :) Chociaż przyznam, że trochę tęsknie za czasami szkolnymi :D
OdpowiedzUsuńZazdroszczę tego dodatkowego miesiąca wolnego, chociaż nie powiem: fajnie spotkać się znowu z klasą! :)
UsuńJa jeszcze mam miesiąc wakacji, co bardzo mnie cieszy.
OdpowiedzUsuńPowodzenia w blogowaniu i w szkole :)
To takie niesprawiedliwe, dlaczego my nie możemy mieć wakacji do końca lata?
UsuńDziękuję, mam nadzieję, że się uda. :)
Podobnie jak koleżanka wyżej ja również nie wiedziałam, że taki dzień istnieje. Od dziś będę pamiętać. Spóźnione, ale szczere: Wszystkiego najlepszego!
OdpowiedzUsuńJa mam jeszcze miesiąc wakacji, a potem... Pierwszy rok studiów. Trochę się stresuję i przyznam, że chciałabym jeszcze rok w liceum. Chociaż to pewnie stan przejściowy... Jakiś... Sentyment, o. Czas płynie nieubłaganie i trzeba iść dalej.
Ja wiedziałam, tylko od zeszłego roku zapominałam kiedy (pewnie koniec wakacji wyparł tę informację z mojej głowy). Ale facebook potrafi czasem oświecić człowieka. :) Wczoraj wszyscy o tym święcie huczeli.
UsuńWspółczuję. W szkole przynajmniej jesteś w normalnej klasie i wszyscy się powoli poznają, a tam, na studiach, człowiek jeden, sam.. nikogo się nie zna i strach zżera..
Na szczęście w tym roku nie zaczynam od września. mam jeszcze miesiąc wolnego. Ale wszystkim tym, którzy od pierwszego września muszą zmierzyć się z nowym rokiem szkolnym życzę wytrwałości. Również wszystkiego najlepszego dla nas - blogerów :D
OdpowiedzUsuńKurde, wszyscy mają jeszcze miesiąc wolnego, tylko nie ja. Ahh to życie.
UsuńOwszem, wszystkiego najlepszego. ;)