piątek, 29 listopada 2013
"Jak upolować faceta? Po pierwsze dla pieniędzy."
Wyobraź sobie: masz trzydzieści lat i niedawno przyłapałaś męża na zdradzie. Oczywiste jest, że się rozwodzicie. Nie było między wami jakieś wielkiej miłości, więc nie popadasz w depresję. Bo przecież spokojnie możesz mu pokazać środkowy palec i żyć na własny koszt ze sprzedawania majtek. Przecież zajmujesz tam wysokie stanowisko! Czy aby na pewno? Nagle się okazuje, że Twój szef to przestępca i policja zamyka interes. Masz czerwoną kartkę w branży. Żaden przyzwoity zakład nie chce Cię przyjąć. W tym czasie zaczynasz bankrutować, w końcu odbierają Ci nawet ukochany samochód! Co możesz w takiej sytuacji zrobić? Zatrudnić się jako agent windykacyjny!
Przez taką sytuację jaką Wam przedstawiłam przechodzi Stephanie Plum. To błyskotliwa kobieta, która jak powiesz, że ma tego nie robić.. cóż wiadomo, że to zrobi. Na początku jej życie to lekka ruina. Zatrudnia się więc w biurze krewnego i od razu bierze trudną sprawę (bez tego nie byłoby komedii, nie?) złapania mordercy. Pewnie by się nad tym zastanowiła, gdyby nie chodziło o uraz z przeszłości - Joe'go Morelliego. Mężczyzna wykorzystał ją już dwa razy, a ona nie uważa, aby złamanie mu nogi było wyrównaniem rachunków.
Ostatnio można mnie posądzać o konformizm. Sięgam po jakieś książki, bo wiele osób polecało. Ale nie przeszkadza mi to w wypadku, kiedy owe książki są dobre. Tak było trochę z tą. Sięgnęłam po nią wczoraj, skończyłam dziś rano. Ot poczułam, że potrzebuję czegoś zabawnego, bo ostatnio otaczają mnie smutne historie książkowe jak i te filmowe. I pytanie, czy rzeczywiście jest tak zabawna? Może.. dla kogoś kto nie używa na co dzień sarkazmu ani ironii. Bo szczerze mówiąc: do wybuchu śmiechu ta książka doprowadziła mnie raz (aż mi łzy poleciały!). Jeśli ktoś czytał i kojarzy to wiąże się z solidarnością Stephanie z Amerykankami. Udało mi się jeszcze czasem roześmiać, ale głównie książka powodowała lekki uśmiech na mej twarzy.
Czy polubiłam główną bohaterkę? Raczej tak. Chociaż martwiłam się z początku o jej zdrowie psychiczne, ze względu na co najmniej nienormalne, przejścia z dzieciństwa. Jednak niewiadomo czemu Stephanie nie podzielała chyba moich obiekcji. Więc po za jakąś dziwną tarczą na tego typu wstrząsy psychiczne, to tak - była okej.
Kolejny z naszych bohaterów czyli Joe. Do niego też mam mieszane uczucia. Raz oprych z psychicznymi pomysłami, a raz taki czaruś. Pani Evanovich ma naprawdę dziwne pomysły na postacie. Babcia Mazurowa to kolejna chora psychicznie kobieta (jednak w ten pozytywny sposób), ale można usprawiedliwić to przydomkiem babcia. Komandos to taki dziwny nauczyciel Stephanie. Pomaga jej w sprawie i nawet w pewnej niezręcznej sytuacji (prędzej zadzwoniłabym po matkę, ale widocznie autorka woli te dziwaczne rozwiązania).
Książka Janet Evanovich jest skierowana do kobiet. W końcu mamy główną bohaterkę, która jest rozwódką. Kiedy czytamy książkę, mamy nawet poczucie, że to jakaś druga Briget Jones - tyle, że ona nie jest gruba, nie pali, nie klnie i raczej ma powodzenie. Jest to lekki komediowy kryminał. W sam raz na takie dni jak ostatnio mamy - mamy przecież możliwość przenieść się w upalne lato.
Mimo tych dziwactw zawartych w książce, dobrze się bawiłam. Spędziłam przy niej parę miłych godzin i prawdopodobnie przeczytam część drugą (choć nie wiem czy mam ochotę ponownie wyłożyć coś z mojego portfela).
Ogólna ocena: 6.5/10
Ile to ja już razy mówiłam, że pojawi się jakaś recenzja? Wybaczcie brak słowności. Ostatnio jest jakiś dziwny okres i nawet nie mam ochoty czytać za bardzo książek. Chyba już jest we mnie przepych szkolnych wiadomości. Ale postaram się poprawić. Mam nadzieję, że tym razem uda mi się słowa dotrzymać. :)
Etykiety:
6.5/10,
Fabryka Słów,
Janet Evanovich,
Komedia,
Kryminał
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
komediowy kryminał - ciekawie, z chęcią przeczytam :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
już wcześniej zrezygnowałam z książki i do tej pory podtrzeymuje decyzje - jakoś mnie nie kusi ta opowieść :)
OdpowiedzUsuńCzytałam tę część, dość średnia książka.
OdpowiedzUsuńNie czytałam, ale mam w planach. A Twoja recenzja mnie do tego tym bardziej zachęca - lubię dziwne rzeczy xD
OdpowiedzUsuńPoczątkowo byłam źle nastawiona do tej pozycji, ale z biegiem czasu postanowiłam, ze chciałabym ją przeczytać :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się, że to historia trochę dziwna, ale jak się na to przymknie oko, to można się z nią świetnie bawić. Nie jest to jedna z tych powieści, do których wracam - ale chciałam się przekonać sama o jej sławie i przeczytałam. Nie żałuję, szkoda tylko, że adaptacja filmowa taka słaba :( Mimo iż aktorkę, która wciela się w Stephanie, bardzo lubię.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Niestety, ale ta seria mnie nie zachwyca.
OdpowiedzUsuńJakoś nie zachęca mnie ta książka, nie sięgnę po nią. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńJuż słyszałam o tej książce, nawet mam na nią chęć :)
OdpowiedzUsuńKilka razy już czytałam o tej książce i jestem jej bardzo ciekawa :)
OdpowiedzUsuńZ chęcią przeczytam :)
OdpowiedzUsuńJa jestem zachwycona książką. Ubawiłam się niesamowicie w czasie czytania :)
OdpowiedzUsuńCzytałam ostatnią część i nieźle się przy niej wybawiłam, kupiłam pierwszą i tak czeka i czeka na półce, myślę, że idealna książka na wakacje :)
OdpowiedzUsuńLubię takie książki, więc może przeczytam :)
OdpowiedzUsuń