czwartek, 31 października 2013

"Nirvana. Bez tajemnic."



Przede wszystkim na wstępie chcę przeprosić za tak długą moją nieobecność. Obiecywałam niedługo recenzje, a pojawia się ona dopiero teraz. Głównym powodem jest szkoła, okazuje się, że w liceum wymagają dwa razy więcej nauki i zadań domowych.


Tytuł książki: "Nirvana. Bez tajemnic." bardzo mnie zachęcił. Nigdy nie czytałam biografii, a perspektywa poznania historii zespołu, którego uwielbiam słuchać była bardzo kusząca. Zabrałam się do lektury z wielkim entuzjazmem. Czy utrzymał się on do końca lektury?

Nirvana to słowo pochodzi z języka palijskiego i w oryginale brzmi ono "nibbana". Wywodzi się ono
z religii buddyjskiej i oznacza "stan szczęścia doskonałego" - osiąga się je poprzez wybudzenie
z niewiedzy. Każdy fan Nirvany zgodzi się ze mną, że nazwa bardzo dobrze określa stan ducha wokalisty i lidera grupy.
Ten amerykański zespół grunge'owy został założony 1987 roku w Aberdeen przez Kurta Cobaina (wokal i gitara) oraz Krista Novoselica (bas). Jak wiadomo grupa na początku często zmieniała perkusistów, aż w końcu dołączył do nich Dave Grohl, który pozostał aż do rozwiązania legendarnego trio.

Książka, jak już wspomniałam jest pierwszą dla mnie z gatunku biografii. Nie wiem więc jak powinna biografia wyglądać i jaki zwykle przedstawia poziom, jednak myślę, że w tym przypadku autorka nie postarała się.

Na pierwszy ogień pójdzie to co mnie bardzo zirytowało w tej pozycji. Mianowicie chodzi tu o porównywanie muzyki Nirvany do popu. To tak jakby porównać człowieka do małpy - oba są ssakami, są nawet do siebie podobne, ale to zupełnie inny gatunek. Chociaż możliwe jest też, że nie słyszę popu w muzyce Nirvany, ponieważ jedyna edukacja muzyczna jaką odebrałam to rysowanie kluczy w zeszycie pięcioliniowym. Więc mówię tu z punktu widzenia przeciętnego słuchacza muzyki rockowej.

Kolejną wadą są suche nazwy. Pani Gaar wymienia tytuły piosenek, albumów, miast, gazet, nazwisk
i zajmuje to chyba połowę książki. Nie mówię, że takie fakty nie są ważne, ale autorka wypisała ich tak dużo, że dla osób spoza branży muzycznej będzie to jak chińskie pismo.

Najważniejsza dla mnie część czyli ta biograficzna zajmuje 191 stron, reszta skupia się na karierach solowych Dave'a i Krista. I pomimo tego, że 191 stron wydaje się być dość sporą liczbą, wcale nią nie jest. Nowych informacji jakich pragnęłam zdobyć na temat Nirvany było bardzo niewiele. Dowiedziałam się jedynie o jakiś paru incydentach jakie się w zespole wydarzyły i na tym koniec. Suche fakty o trasach koncertowych, o tym z kim współpracowali i parę słów na temat życia prywatnego członków grupy. Najbardziej spodobał mi się początek, gdzie został opisany fragment życia nastoletniego Kurta. I za to duży plus, bo ratuje on pozostałość.

Język książki jest bardzo przystępny i ciekawy (przynajmniej do momentu części karier solowych, w których były kolejno po prostu opisane albumy zespołów Grohla i Novoselica. Można by go nazwać długim felietonem. To raczej takie compendium wiedzy. Autorka nawet analizuje w jednym z rozdziałów 25 najważniejszych utworów Nirvany, co jest wyjątkowo fajnym dodatkiem.

Koniec książki skupia się na tym co się dzieje w głównej mierze teraz. Pisze o filmach dokumentalnych i o coverach Nirvany. I tutaj ostatni rozdział robi się znowu naprawdę ciekawy, ponieważ wracamy do rodzinnych stron wokalisty oraz basisty zespołu. Autorka przedstawia gratkę dla tych najbardziej ciekawskich i sentymentalnych fanów ukazując miejsca w których przebywali. Moim zdaniem dość śmieszny zabieg. Początek, środek i koniec w miarę dobry, a reszta ginie gdzieś w krainie nudy.

Mimo tylu wad, jestem zadowolona, że mogłam się dowiedzieć przynajmniej paru nowych faktów na temat tej niesamowitej grupy. Polecam ją raczej tym, którzy nie wiedzą o Nirvanie praktycznie nic, ale ciekawi ich ta historia, bo zagorzali fani nie znajdą tu wielu nowych wiadomości. :)

Ogólna ocena: 5/10

Za egzemplarz recenzyjny serdecznie dziękuję wydawnictwu G+J Książki!


Po słowie, jeszcze raz przepraszam za takie opóźnienie. Dodatkowo fani twórczości Kinga oraz kina powinni się ucieszyć, ponieważ dzisiaj w ten mroczny dzień wybrałam się na seans remake'u "Carrie", recenzje postaram się wstawić w najbliższych dniach (może nawet jutro?). ;)

14 komentarzy:

  1. Nie mam ochoty na tą książkę, ale recenzję filmu z chęcią przeczytam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To fajnie. Wstawię ją może jeszcze dziś, a jak nie to jutro już powinna być. ;)

      Usuń
  2. Nie lubię biografii, więc się nie skuszę.

    OdpowiedzUsuń
  3. Utwory tego zespołu lubię, ale wielką fanką nie jestem. Przepadam za biografiami, ale na tą raczej się nie skuszę. Może kiedyś albo znajdę coś ciekawszego ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Słyszałam, że istnieje jeszcze wiele biografii Nirvany, więc jakby co - jest w czym wybierać. :)

      Usuń
  4. Biografie nie są dla mnie więc nie sądzę żebym przeczytała tą książkę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja także nie przepadam, ale skusiła mnie chęć przybliżenia sobie historii grupy. A że wyszło trochę gorzej niż się spodziewałam to trudno. ;)

      Usuń
  5. Niestety biografii nie lubię, tym bardziej nie będę się męczyć, skoro tak średnio wyszło... ;)

    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozumiem Cię doskonale, ja również nie przepadam za biografiami. Tę przeczytałam ze względu na zespół. Wątpię jednak, abym miała sięgnąć po inną książkę tej autorki..

      Usuń
  6. Lubię Nirvane i książki biograficzne, ale ta chyba średnio wypada:)Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, zgadza się. Ona była właśnie średnia. Ani zła, ani arcydzieło. :)

      Usuń
  7. nie lubię biografii, a czytałam ich kilka i żadnej nie skończyłam, więc ta na pewno odpada :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To była moja pierwsza biografia, tak naprawdę. Jakoś zwykle one mi się kojarzą ze zbiorowiskiem takich nudnych nazw, zamiast jakieś barwniejszej historii, której oczekuję od książki.

      Usuń
  8. Nowy wystrój bloga widzę, super :) Słucham Nirvany od ponad 10 lat, więc chętnie przeczytałabym te biografię nawet dla kilki informacji :)

    OdpowiedzUsuń