poniedziałek, 5 sierpnia 2013

"Dotyk Julii"


Na okładce widnieje dziewczyna w białej sukience, która zdaje się być dosłownie ze szkła. Szkło z sukienki i lustra (zauważcie, że postać przykłada dłonie do niego, co ma pewnie być aluzją do niszczycielskiej mocy Julii) unosi się tworząc tytułowy napis. Nikogo zapewne nie zdziwi, że to właśnie ta okładka przyciągnęła mnie do tej pozycji. Ale czy treść książki jest równie zachwycająca co jej zewnętrzna część?


"Dotyk Julii" to książka autorstwa Tahereh Mafi. Ta niezwykła historia dzieje się w przyszłości. Główna bohaterka, a mowa tu oczywiście o tytułowej Julii została obdarzona niezwykłą mocą. Choć jest to raczej jej przekleństwo. Jej skóra to istne niebezpieczeństwo. Wystarczy jeden dotyk, a możesz umrzeć. Dziewczynę poznajemy w chwili kiedy spędza swój 265 dzień w zamknięciu. W ciszy i samotności. Nikogo nie dotykając. Znajduje się ona w szpitalu dla umysłowo chorych. Jest tam z powodu zbrodni, którą popełniła. Ale właśnie tego dnia dzieje się coś niezwykłego, czego Julia się nigdy nie spodziewała. W jej celi zostaje umieszczony współlokator - Adam. Choć wysoce nieprawdopodobne jest, aby się wcześniej spotkali to jednak coś tę dwójkę do siebie przyciąga. I żadne z nich nie może tego powstrzymać. Wkrótce dziewczyna zostaje przeniesiona do siedziby komitetu odnowy. Sprawa jest oczywista. Ma ona zostać ich narzędziem zniszczenia. Pozostaje pytanie, czy Julii uda się uciec? Czy odnajdzie w końcu swoje miejsce na świecie?

Muszę Wam powiedzieć, że jestem oczarowana tą książką. Myślałam, że będę ją czytała na spokojnie każdego dnia przed snem ileś tam stron. Ale Dotyk Julii porwał mnie niesamowicie. Im dalej zagłębiałam się w tą historię tym bardziej trudno było mi przestać. Pamiętacie te wszystkie główne bohaterki, które są bardzo nieśmiałe, gapowate i niezdarne i mimo to ten nowy przystojniak pragnie tylko jej? Pani Mafi łamie stereotypy. Bowiem Julia jest dziewczyną, która rzeczywiście ma prawo do zamknięcia w sobie nie jest do końca szarą myszką. Jest po prostu dobrym człowiekiem, który zbyt wiele razy został oszukany. Dlatego tak ciężko przebić jej się przez własną skorupę i komuś zaufać.  Adam natomiast to jakżeby inaczej chłopak idealny. Ale w tym przypadku wcale mi to nie przeszkadzało. Jednocześnie opiekuńczy i silny. Delikatny i waleczny. Wrażliwy i namiętny. Która dziewczyna nie chciałaby takiego?

Żeby Wam za wiele nie zdradzać, ale i wyrazić swoje zdanie: momentami czułam jakby świat Julii był czymś w rodzaju drugiej wojny światowej. Jeden z ważniejszych postaci w Komitecie Odnowy zadziwiał mnie swoją postawą. Raz czułam nienawiść ze względu na jego chore pomysły i eksperymenty. A innym razem naprawdę mu współczułam, czy raczej było mi go żal. Jeśli w przypadku relacji Julii z Adamem jestem pewna jestem ciekawa jak zakończy się "pojedynek" jego osoby z Julią.

Język powieści można już zaliczyć do tych bardziej ambitnych jeśli chodzi o powieści kierowane do młodzieży. Możemy znaleźć tu dziesiątki ciekawych i naprawdę pięknych metafor. Narracja jest prowadzona w pierwszej osobie, co pozwala nam poznać Julię i jej spojrzenie na świat. Spotykałam się z opiniami, że Julia często myślała chaotycznie. Co dla mnie stanowiło zaletę. To tylko urealniło w moich oczach główną postać.  Kolejnym wprost wspaniałym pomysłem były przekreślenia niechcianych przez dziewczynę myśli.

Pewnie teraz wszystkie fanki antyutopii i dystopii pomyślą: no to musi być idealna książka. Nie jest, choć jak na debiut jest wspaniała. Książka oczywiście ma wady. Dwie wady. Pomysł był na pewno bardzo dobry. Fabuła również niczego sobie, ale kiedy ją czytałam byłam wprost przerażona z jaką szybkością zostają za mną kolejne strony. I to właśnie szkopuł. Akcja lgnie do przodu i nie daje nam wytchnienia. Oczywiście bywały momenty, kiedy jakby czas zwalniał, ale dla mnie książka jest po prostu za mało rozwinięta i krótka. Ta druga wada to cukierkowość. Oczywiście mi taka doza romantyzmu aż tak nie przeszkadza, byłam nią bardzo zadowolona. Po prostu zabrakło mi opisów miejsc, choćby siedziby komitetu.  Ale zdaje się, jakby autorka poszła po prostu za modą i umieściła romans w przyszłości, nie teraźniejszości. Mam wielką nadzieję, że w kolejnej części będę miała sposobność, aby poznać lepiej nie tylko inne postaci, a także otoczenie i świat Julii.

Ogólna ocena: 8/10

24 komentarze:

  1. Ciekawa interpretacja okładki, która na marginesie jest jedną z moich ulubionych okładek ever :P
    Widzę też, że znalazłam w końcu osobę, która polubiła Adama! Nareszcie!
    I zapewniam Cię, że drugi tom Cię nie zawiedzie. Zresztą jeśli masz ochotę to wczoraj dodałyśmy recenzję "Sekretu Julii" ;)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak! Okładka jest wprost przepiękna.
      Co do Adama - dziwię się tym osobom. Ja jakoś nie mam mu nic do zarzucenia. x3
      To fantastycznie. Już zaglądam do recenzji. :)

      Usuń
  2. cukierkowość może faktycznie jakaś tam była, ale nie jakoś specjalnie rażąca. i dla mnie za szybka akcja na pewno nie jest wadą ;D
    Warnerowi na pewno nie współczuję, ani nie nienawidzę - ja go kocham! <3
    właśnie dziś skończyłam czytać kontynuację, "Dotyk" czytałam rok temu i nie pamiętam, czy był słabszy czy lepszy, ale wiem na pewno że "Sekret" jest genialny.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie przeszkadza mi jeśli akcja lgnie do przodu, ale książka była dla mnie po prostu za krótka.
      Uwaga mały spoiler - to co zrobił z tym dzieckiem był dla mnie wystarczającym powodem do nienawiści. Współczułam mu zaś otoczenia w jakim się wychował i ojca. I przez to rzeczywiście czułam do niego jakąś sympatię. KONIEC SPOILERA.
      W takim razie postaram się jak najszybciej przeczytać kontynuację. :)

      Usuń
  3. Właśnie kończę czytać "Dotyk Julii" i wrażenia są lepsze, niż myślałam, że będą. ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie czekam na Twoją recenzję! :)
      Ja sama nie wiedziałam czego się spodziewać, ponieważ opinie o niej były naprawdę różne. Ale warto było sprawdzić samej. ;)

      Usuń
  4. Tą pozycje od dawna chce przeczytac, tym bardziej, ze czytalam wiele pozytywnych recenzji.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ta książka zbiera naprawdę dobre recenzje :D Ja ją czytałam jeszcze zanim się pojawiła w naszym kraju. Teraz sięgnę niedługo po drugą część :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Naprawdę? Widzisz w naszym kraju ona się pojawiła tak dawno, a ja dopiero teraz ją przeczytałam.. ;)
      Czytałam już recenzje drugiej części - są jeszcze lepsze i z tego powodu jak najszybciej muszę biec do księgarni. ^^

      Usuń
  6. Kocham tę książkę, nie wiem w prawdzie za co, ale i tak kocham, chociaż powiem Ci, że kontynuacja była o niebo (o dwa) lepsza! :D

    OdpowiedzUsuń
  7. "Dotyk Julii" to moje must read. Mam nadzieję, że niedługo uda mi się ją zdobyć.

    OdpowiedzUsuń
  8. Przeczytałam niedawno, co mogłam zobaczyć u mnie na blogu, zdecydowanie miałam pozytywne wrażenia z lektury. Naprawdę trafiłam z czytaniem tej książki w odpowiedni moment i idealnie mi przypasowała ;) Muszę zabrać się za kontynuację. ;)

    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  9. Książka już dawno przeczytana, nie jest może idealna ale bardzo miło ją wspominam:)

    OdpowiedzUsuń
  10. I mnie "Dotyk Julii" oczarował, a zwłaszcza piękny język, którym został napisany - niektóre metafory były genialne. ;) Świat, w którym przyszło żyć Julii i Adamomi przypominał mi PRL, okres komunizmu w Polsce - ci "szarzy" ludzie i szary krajobraz, kolejki w sklepach, obskurne budynki, fałszowanie rzeczywistości przez władze... Choć przyznam, że kreacja świata Mafi jest dość skąpa - autorka raczy nas krótkimi informacjiami o jej wizji przyszłości, a ja chciałabym ich więcej. :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  11. Mnie książka specjalnie nie zachwyciła, im dalej tym gorzej, dlatego drugi tom już sobie odpuściłam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trochę mnie zdziwiłaś.. Ale to oczywiście już rzecz gustu. ;)

      Usuń
  12. Książka jeszcze jest w moich planach, ale z każdym dniem przybliżam się ku niej :D Od dawna chcę przeczytać "Dotyk...", ale nie było okazji, w końcu mam i się z tego cieszę :D I rzeczywiście okładka przykuwa uwagę :D

    OdpowiedzUsuń
  13. Mam na nią ochotę już od dłuższego czasu, ale cały czas na mojej drodze "staje" coś innego :)
    Zapraszam do mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  14. ehh mam wrażenie, że prawie każdy już przeczytał, a ja nadal nie :) a coś czuję, że może mi się spodobać :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Chyba wszyscy czytali tę książkę za wyjątkiem mnie. Muszę to zmienić i koniecznie po nią sięgnąć ^^ Pozdrawiam, Livresland :*

    OdpowiedzUsuń
  16. Czytałam i bardzo mi się podobała. :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Też zwróciłam uwagę na tą książkę poprzez okładkę, ale widzę, że treść równie ciekawa. Postaram się niedługo przeczytać. :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Już na kilku blogach widziałam opis tej książki i muszę przyznać, że każda kolejna recenzja zachęca mnie coraz bardziej do przeczytania ; ) Mam nadzieję, że znajdę ją na półce w bibliotece

    OdpowiedzUsuń
  19. ale fajna książka, nie słyszałam o niej wcześniej! Muszę przeczytać :)

    OdpowiedzUsuń