piątek, 24 stycznia 2014

English Matters - wydanie specjalne MOVIES



Tak już jest, że mam słabość do przeróżnych historii. Więc oczywistością jest, że czytam książki. Przecież o tym jest ten blog. Ale prócz nich jest jeszcze jedna taka rzecz, do której miłości nie mogę się wyrzec. Są to filmy. Wielu osobom kojarzą się one z jakimiś głupimi komediami puszczanymi nałogowo w telewizji. Ale ja widzę coś po za tym. Uwielbiam tak samo kino niezależne, jak i światowe hity. Kocham oglądać moich Oscarowych ulubieńców, czyli Meryl Streep i Toma Hanksa. I od niedawna również w tym Oscarowym gronie gości nasza Jennifer Lawrence. Ale nie chciałam tu rozprawiać o tym co dokładnie kocham w kinie, nie teraz i nie w tym poście. Będzie on bowiem tyczył się głównie mowy. A raczej czytania, czytania w języku obcym.

Nawet nie wiecie jakie szczęście mną ogarnęło kiedy napisała do mnie pani z Colorful Media. I najlepsze, że sami mnie znaleźli (nie wiem w sumie jakim cudem, ale zostawmy przeznaczenie w spokoju)! Niezwłocznie więc poprosiłam o ten numer co już kiedyś uśmiechał się do mnie słodko z półki sklepowej, ale oczywiście moje kieszenie i portfel w jakiś magiczny sposób pozostawały puste. 

Jest to moje pierwsze spotkanie z tego typu gazetą, więc nie wiedziałam czego dokładnie mam się spodziewać. Trochę przerażona podeszłam do tematu, że to będzie jakiś trudny do zrozumienia tekst, który będę musiała ciągle czytać z google tłumaczem. Na szczęście się tak nie stało. Artykuły są napisane w prosty sposób i mimo, że nie znałam wielu słów - wspomaga nas słowniczek na dole strony:

Tematem tego wydania specjalnego oczywiście są filmy. Znajduje się w nim wiele ciekawych artykułów, na przykład pierwszym tematem są Oscary, czyli najbardziej prestiżowa nagroda dla aktora jaka w ogóle istnieje. Mamy rozłożone na czynniki pierwsze o jakiego w ogóle chodzi (oficjalna nazwa to Nagroda Akademii Filmowej), o zwycięzcach (i o przegranych), o tym w co ubierają się gwiazdy itp. 
Ponadto mamy okazję się przyjrzeć sylwetkom różnych aktorów: zarówno bardzo znanych jak i tych odrobinę mniej. Tak samo ma się sprawa z reżyserami i wieloma kultowymi już filmami, również o ich możemy spotkać na łamach czasopisma. Znajdzie się też dość pokaźny artykuł o Charlim Chaplinie, który miał ogromny wpływ na rozwój kinematografii. 

Polecam wszystkim gorąco wzięcie się za lekturę English Matters, ponieważ jest to doskonały pomysł na naukę. W końcu nikt nie lubi się męczyć nad nudnymi ćwiczeniami, a taka gazeta to łączenie pożytecznego z przyjemnym.

PS. Jeszcze dziś - jeśli zdążę - pojawi się kolejny post z serii Piątkowy muzyki zakątek. Po za tym wciągnęłam się w Rebelianta. Jak na razie śmieszy mnie opis z etykietką romans, ale wiem, że jeszcze wszystko przed mną, bo dopiero sto stron za mną. Chociaż mam wrażenie, że domyśliłam się już po części tego co miało zajść za plecami czytelnika. Miejmy jednak nadzieję, że nie mam racji i książka mnie naprawdę zaskoczy (bo już motywu pościgu June za Day'em udało mi się przedwcześnie domyślić).

7 komentarzy:

  1. Nadal jakoś nie mogę się przekonać żeby kupić pierwszą taką gazetę ;) Choć w sumie to specjalne wydanie o filmach może być interesujące :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Hm, jeśli mój portfel na to pozwoli to myślę, że z chęcią się wezmę za tę gazetę ;) Miło, że jest słowniczek, zawsze można podchwycić jakieś słówka :>

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taki mini-słownik się bardzo przyznaję, chociaż ja i tak nie znałam wielu słów po za tymi, które zostały przetłumaczone, ale w sumie to dobrze, bo można się więcej nauczyć.

      Usuń
  3. Naprawdę świetny pomysł na oswojenie się z językiem. Nie jestem z angielskiego za dobra, ale tę gazetę czytam z przyjemnością i co najważniejsze coś mi później w głowie zostaje..:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja lubię te rosyjskie czasopisma:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja akurat rosyjskiego się nie uczę, ale to i tak dobrze, że mają parę takich wersji językowych.

      Usuń
  5. Mam w planach zakup, ale cały czas to odkładam i w końcu nie kupuję. Ten numer wyjątkowo mnie ciekawi, również uwielbiam kino, jest niesamowitą odskocznią. ;)

    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń