piątek, 31 maja 2013

"Nie mogę powiedzieć ci prawdy" i Google +



 Ostatnio stwierdziłam, że koniec z romansami paranormalnymi. Przynajmniej po tym, jak zaczęły mnie irytować. Ale kto powiedział, że zwykłe romanse muszą być złe?


Ostatnio przy spotkaniu z koleżanką dowiedziałam się, że zakupiła nowego ebooka i było to właśnie "Nie mogę powiedzieć ci prawdy". Wiedziałam tylko, że taka istnieje, a że była akurat okazja, tak więc z chęcią wzięłam się za czytanie. Jakie więc wrażenie wywarł na mnie zwykły romans nastolatków?

Kelsey to spokojna i ułożona dziewczyna, jednak pewien incydent doprowadza do wydalenia jej ze szkoły. Nie byłoby to może tak tragiczne, gdyby nie fakt, że to jedne z najbardziej prestiżowych liceów w kraju. Jednak dziewczyna stara się nie przejmować i ma już ułożony plan tego co zrobi w nowej szkole. Chce się bowiem dostać do collegu (jej rodziców niestety nie stać na jej naukę). I pilnuje, aby już nic jej nie przeszkodziło. Tym bardziej syn senatora, który również jest nowy w szkole. Przypomina jej poprzednią szkołę, dlatego też przy każdej możliwej okazji jest dla niego wredna.

Kiedy czytałam rozdziały z punktu widzenia Kelsey nie potrafiłam do końca się ustatkować w tym co o niej myślę. Z jednej strony dziewczyna wygląda na naprawdę porządną i nawet czyta romanse! Ale zbyt często tłumaczyła się jakby sama przed sobą.

Isaac natomiast to "pełnokrwisty nastolatek". Zwraca dużą uwagę na wygląd dziewcząt i na ich nogi. W tym temacie się chyba poddaję i wolę chyba już tych mdłych romantyków.
Dodatkowo autorce chyba strasznie zależało, żeby jej postacie były tolerancyjne, dobre i miłe. Więc kiedy tylko zdarzyło im się przez przypadek kogoś obrazić to od razu się tłumaczyli i poprawiali.

Książka ma 324 strony jednak czyta się ją bardzo szybko i zanim się obejrzycie będziecie ją mieć za sobą. Sama powieść jest podzielona na 2/2 typy, przepraszam, ale chyba tylko tak jestem w stanie to określić. Ogólnie rzecz biorąc czytamy ją jak wspomniałam już z punktu widzenia dwóch głównych bohaterów. Natomiast kolejna dwójka oznacza to, że przenosimy się z teraźniejszych wydarzeń do przeszłych. I mimo tego ów przeszłość również jest napisana w czasie teraźniejszym.

Wydaje się, że to dobra książka prawda? Wcale nie jest tak różowo. Czytając często śmiałam się z dylematów głównych bohaterów. Nie chodziło tyle o ich problemy, co o sposób w jaki były przedstawiane. W szczególności te Isaaca. Lamentowali jakby brakowało im cukru we krwi. Momentami już miałam tak tego dość, że chciałam przerwać czytanie. Ale, że nie było aż tak źle chciałam ją skończyć i poznać to WIELKIE kłamstwo. Rzeczywiście pachniało skandalem. Zakończenie powiedzmy, że było w miarę na poziomie biorąc pod uwagę jak prezentowała się reszta książki.

Kolejny "wont" do autorki do nadużywanie słowa "seks" bądź "seksowne". Jakby w świecie nastoletnich ludzi liczyło się tylko to. Być może to chęć oswojenia czytelnika z tym słowem, a może po prostu Lauren Barnholdt sama miała taką młodość. Nie mam pojęcia, ale było to iście sztuczne.
Choć morał może być przekonujący. Historia pokazuje jak kłamstwo może zniszczyć nas i otaczających nas ludzi. Przesłanie dobre, lecz opera mydlana jaka z tego wyszła była już gorsza. Choć o dziwno zdarzały się chwile wzruszeń.

Podsumowując te liczne za i przeciw. Czy żałuję poświęconego jej czasu? Tak, z pewnością nie jest to powieść dla wymagających i starszych czytelników. Będzie za to odpowiadać młodszym nastolatkom (10-14 lat?) i fankom wszelakich romansów. :)

Ogólna ocena: 3/10

Dodatkowo chciałam prosić wszystkich, żeby dodawali mnie również do obserwowanych Google + ponieważ jak wiadomo istnieje pogłoska, że wraz z Google Reader stracimy również możliwość obserwowania przez bloggera. Opcja obserwowania widnieje tuż nad obserwatorami bloggera. :)

9 komentarzy:

  1. Po ksiazke raczej nie siegne, a co do Google+ to juz cie dodałam, Jezeli w moim przypadku chcesz zrobic to samo, to jak najbardziej zapraszam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Hmmm... aż tak kiepsko? Od dawna bardzo intrygowała mnie ta książka, ale po tak niskiej ocenie jeszcze raz przemyślę, czy warto po nią sięgnąć.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. nie usuna najbardziej popularneg gadzetu byliby nienormalni

    OdpowiedzUsuń
  4. Mnie okropnie rozczarowało to wielkie kłamstwo, sekret. Czytałam książkę tylko, żeby je poznać, spodziewałam się, że przewróci całą fabułę do góry nogami. I okropnie mnie zdenerwowało, że tak nie było. Budowane przez całą książkę napięcie poszło się kochać -.-

    OdpowiedzUsuń
  5. Za książkę podziękuję:)
    Dodałam do G+

    OdpowiedzUsuń
  6. Znudziły mi się takie zwyczajne książki skierowane do nastolatków, poza tym ocena nie jest zbyt zachęcająca.
    Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Kiedyś chciałam przeczytać tę książkę, ale chyba sobie daruję. ; ]

    OdpowiedzUsuń