"Wybrani"

Wybrani to książka autorstwa C.J. Daugherty. Niegdyś dziennikarka , dziś pisarka. Na rynku pojawiły się już dwa tomy owej serii (ang. Night School). Powieść zdobyła uznanie wielu krytyków i czytelników. Po długim czasie dotarła również do Polski. A wreszcie i w moje ręce.

Zabrałam się za tę książkę z dość sporymi nadziejami. Wiele osób wychwalało ją. Szczególnie do wszystkich przemawiał brak jakichkolwiek wydarzeń czy stworzeń magicznych. Muszę przyznać, że mi to się nawet podobało, ale i tak miałam wrażenie, że to jest jednak nierealne i nie wiem, magiczne?

Czas książki rozgrywa się w ciągu bodajże półtora miesiąca i nie powiem wiele się w tym czasie dzieje, szczególnie na początku. 

Sylvain, Allie i Carter

Allie to dziewczyna po przejściach. Odkąd jej brat zniknął dziewczyna cały czas to odreagowuje buntując się. Włamania i wandalizm  stają się dla niej właściwie codziennością. Skutkiem tego buntu są trzy aresztowania w ciągu roku. Zdesperowani rodzice za namową policji decydują się ją przenieść do akademii Cimmeria. Wierzą, że w tej elitarnej szkole Allie się zmieni, że zacznie przestrzegać zasad, których lekceważenie grozi surową karą. I rzeczywiście. Dziewczyna zaczyna na powrót być sobą, choć nie do końca. Mam wrażenie, że jej kontakty z chłopcami i to jak reaguje na nich, ma nadal związek z ową traumą. Rozumiem, że dziewczynę potrafi chłopak zauroczyć, ale bycie w związku po paru dniach znajomości? Trochę dziwne. Tak samo jak jej kontakty z "przyjaciółkami". Uznaliście kogoś za przyjaciela znając go jeden czy dwa dni? Nie wydaje mi się. Zapewne wynika to wszystko z tego, że chce się wreszcie poczuć bezpieczna, kochana i akceptowana.
Szkoła dla Allie wydaje się być poniekąd miejscem idealnym, przecież ma tylu przyjaciół i nawet chłopaka. Jednak pewnego dnia złudzenia znikają wraz z zamordowaniem jednej z uczennic.

Mimo tego, że nie zawsze rozumiałam postępowanie dziewczyny, to ją polubiłam. Była sympatyczna, odważna i taka dość normalna rzekłabym.. Są ogólnie trzy typy głównych bohaterek: a) słodka, niewinna i głupiutka b) zakompleksiona, ale jakimś cudem interesuje się nią największe "ciacho" i jest ona teoretycznie mądra c) odważna, szczera do bólu i silna.

Ale Allie nie da się przypisać jednoznacznie do jednego typu. Jest po prostu jak zwykła nastolatka, której nie da się zaszufladkować jak większość głównych bohaterek.

Oczywiście w powieści pojawia się trójkąt miłosny. Jak mogłoby go nie być? Właściwie można zgodzić się z tym, że nikt nie jest tym kim się wydaje być. Sylvain stwarza wrażenie przystojnego dżentelmena - ohh i ahh przecież to francuz. Nic dziwnego więc, że szybko udaje mu się zdobyć uznanie w oczach Allie. Jego postać była dla mnie bardzo przewidywalna i udało mi się domyślić jego hmm poczynań. Ja zawsze próbuję wykryć intrygę i zastanawiam się co jest teoretycznie niewiarygodne, ale na chłopski rozum można zgadnąć. Ale nie będę wam zdradzać o co chodzi, być może sami się domyślicie podczas lektury.
Drugi chłopak ma na imię Carter. Cóż to jego bardziej polubiłam i jemu kibicowałam. Wydaje się być tym typowym bad boyem jednak nie do końca. I rozumiem to wszystko co robi i uwielbiam chyba każde jego oblicze.

Allie i Sylvain

Pozostają jeszcze liczni przyjaciele Allie. Jo, którą bardzo polubiłam ze względu na dość złożoną osobowość. Mimo, że była dość poboczną postacią to widać, że autorka poświęciła trochę czasu, żeby nadać jej tej realności. Również Ruth, Lissa i Rachel miały coś w sobie. Szczerze mówiąc polubiłam nawet szkolnego wroga Allie.
I tu właśnie ogromny plus. Bo każda z postaci wydaje się być żywa, targają nimi emocje, posiadają swoje wady i popełniają błędy.

To co jeszcze mi się podobało to język. Jest on prosty i lekki w przekazie. Co prawda znalazłam chyba ze dwa błędy, ale jeden to najwyraźniej już błąd tłumacza. Skończyłam ją w dwa dni, tak mnie pochłonęła. Czyli można powiedzieć, że naklejka na okładce z widniejącą tam Eweliną Lisowską ma rację.

Książka wzbudziła we mnie pozytywne emocje. Oczywiście nie rozpłakałam się, ale było parę powodów do śmiechu co mi się podobało, zważając na to, że całość ma mieć dość mroczny klimat. Z czym akurat do końca bym się nie zgodziła, gdyż autorka średnio sobie radzi z budowaniem napięcia i mam nadzieję, że to się zmieni w kontynuacji.

Ogólna ocena: 8/10

Oficjalny zwiastun z UK:

Mi się akurat nie podoba, ale to może już rzecz gustu.